sobota, 3 lipca 2010

Podsumowanie czerwca 2010

Czerwiec nie wypadł dobrze dla mojego portfela. Inwestycje nie przyniosły żadnego zysku lecz lekką stratę - 0,09%. A parę rzeczy się działo w tym miesiącu w moim portfelu. Ale zacznę od przedstawienia struktury i stanu na dzień 02.07:






Na wzrost portfela lekko przyczyniły się waluty oraz nieznaczne odsetki od lokat w mBanku. Niestety inwestycje w akcje poczynione w tym miesiącu zjadły cały ten wypracowany zysk. Kupiłem 100 akcji  TPSa pod dywidendę, która rzeczywiście została wypłacona pod koniec czerwca, lecz kurs wcale nie kwapi się, żeby odzyskać poziom sprzed dywidendy. Przypominam, że na następny dzień notowań po dniu przysługiwania dywidendy (14 czerwca dla TPSa) kurs jest pomniejszany o wielkość dywidendy. Pozostaje czekać, aż kurs przebije cenę około 14,50zl - wtedy dopiero zacznę zarabiać na całym manewrze z dywidendą.

Drugą inwestycją w akcje była oferta publiczna Tauronu. Tutaj również poległem - kurs nie przebił się przez cenę emisyjną akcji - był to bardzo słaby debiut! A liczyłem na to, że otworzy się nieco powyżej - chociaż te 5%. Jak zresztą wielu inwestorów zachęconych udanym debiutem PZU dałem się zrobić w Taurona! Wierzę jednak, że kurs akcji w końcu pokona barierę ceny emisyjnej i coś się uda zarobić. Jeżeli nie, to tak nie będzie to jakieś straszne dla mojego portfela - mam jedynie 340 akcji i poza tym jest to spółka o stabilnych fundamentach i prawdopodobnie będzie wypłacała dywidendy. Zarówno TPSa, jak i Tauron mogą sobie u mnie trochę poleżeć, czekając na lepsze czasy.

Akcje jednak nie rozczarowały mnie tak jak fundusze! Te wypadły o wiele gorzej niż myślałem, a mam sporą część portfela ulokowaną w SFI. Fakt, są to fundusze "bezpieczne", ale sam zastanawiam się nad sensownością trzymania w nich pieniędzy. Po pierwsze zysk za ostatni rok jest porównywalny z zyskiem z lokat. Po drugie fundusze "bezpieczne" często trzymają obligacje o stałym oprocentowaniu, których rentowność spadnie, kiedy po podwyżce stóp procentowych pojawią się nowe bardziej rentowne obligacje. A jeżeli są to obligacje notowane na giełdzie to również spadnie ich wycena, bo ludzie rzucą się na obligacje dające wyższy procent. Przypominam, że mamy teraz bardzo niskie stopy procentowe, które od dawna nie były zmieniane przez NBP. Nie czuję się na tyle dobry, żeby twierdzić, że niedługo zacznie się podwyżka stóp procentowych. Nie wydaje mi się jednak, żeby stopy zostały jeszcze bardziej obniżone, co dobrze nie wróży obligacjom, a co za tym idzie "bezpiecznym" funduszom pieniężnym.

Udało mi się w czerwcu odłożyć 2100zl, za które nabyłem dwie kolejne lokaty mBanku. Tych pieniędzy nie liczę podając stopę zwrotu portfela.

Podsumowując, lepiej idzie mi praca na etacie niż inwestycje zgromadzonego kapitału, więc nie pozostaje mi nic innego niż dalej się uczyć inwestować, oszczędzać i pracować, żeby zarobić pieniądze.

2 komentarze:

  1. Co do funduszy to osobiście poleciłbym część środków przenieść do Turcji zgodnie z tym co napisałem w poście jak inwestować w tym kraju

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za propozycję. Zorientuję się w sytuacji, jaka panuje w Turcji. Może rzeczywiście jakaś część środków tam powędruje.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails